WILD HEARTS CAN’T BE BROKEN
Z Niną i Wojtkiem osobiście poznaliśmy się na miesiąc przed ich ślubem. Było to na weselu ich znajomych, gdzie również byłem odpowiedzialny za łapanie wspomnień :) Opowiedzieli mi wtedy trochę na temat swoich planów i wyobrażeń. I muszę powiedzieć, że narobili mi apetytu, ponieważ bardzo lubię śluby i wesela pod chmurką (kto ich nie lubi ;)).
Kiedy przyszedł dzień „0” oczywiście pierwsze skrzypce zagrała pogoda, której prognozy zmieniały się codziennie przez ostatnich kilka dni. Na szczęście wszystkie modły i prośby zostały wysłuchane i przez całe wesele nie spadła nawet kropla deszczu.
Nina i Wojtek zdecydowali się zorganizować swoje przyjęcie na Spokojnej 15 – jednym z bardziej klimatycznych miejsc, w których przyszło mi pracować. Do tego atrakcje, jakie przyszykowali swoim gościom i nieschodzące z ich twarzy uśmiechy. Zdjęcia robiły się same :)