TO BE ALONE WITH YOU

Sesja Karoliny i Krzyśka, to chyba najdłużej wyczekiwana sesja, jaką udało mi się zrealizować. Na ich pięknym weselu bawiliśmy się 8 czerwca 2019, także minął ponad rok od tego wydarzenia.

Z drugiej strony była to na pewno najszybciej zorganizowana sesja w mojej karierze:) Krzysiek zadzwonił do mnie przed 12 z pytaniem, czy mam czas i ochotę pojechać na Mazury na zdjęcia, a o 13:30 czekał już na mnie pod moją pracownią! Zajechaliśmy oczywiście po Karolinę. Następnie zgarnęliśmy Pawła i Kubę z Nakręconych HD. I w tym składzie ruszyliśmy na łowy w kierunku malowniczej krainy, z której pochodzę.

Miejsce wybrała Para Młoda i był to strzał w dziesiątkę. Nic dziwnego. W końcu Krzysiek również jest fotografem ślubnym, także wiedział, co robi:) Krutyń i płynąca tam rzeka Krutynia, to magiczne i kameralne miejsce. W środku tygodnia jest tam stosunkowo mało turystów, więc całe to piękne oblicze przyrody mieliśmy właściwie tylko dla siebie. Od razu dostrzegliśmy potencjał na niesamowite ujęcia.  Chociaż nie było to takie hop siup. Część kadrów wykonałem siedząc sam w kajaku i uwierzcie mi, że nie jest to takie proste nawet przy słabym nurcie:)

Drugą część sesji chcieliśmy zrealizować przy zachodzie słońca. Odpowiedniego miejsca szukaliśmy dłuższą chwilę i ostatecznie zatrzymaliśmy się w mieścince o nazwie Zgon… Tak, Zgon:) Może nie jest to najbardziej romantyczna nazwa wsi i niekoniecznie kojarzy się z miłosną sesją plenerową, ale jeśli oni tam mają takie zachody słońca, to mi tam wszystko jedno, jak się ta wieś nazywa:)

Podsumowanie całej sesji znajdziecie na zdjęciach poniżej, a ja chciałbym bardzo podziękować Karolinie i Krzyśkowi za super spędzony czas i kebaba XXL w Piszu;) I oczywiście dziękuję Nakręconym chłopakom za idealną współpracę (z resztą, jak zawsze). Zdjęcie z lotu ptaka, to ich zasługa;)