Sesja narzeczeńska Magdy i Przemka jest poniekąd spełnieniem jednego z moich zawodowych marzeń. Nie spodziewałem się jednak, że ten wyjazd wywoła u mnie tyle pozytywnych emocji. Barcelona na pewno jest jednym z moich miejsc na Ziemi i już teraz wiem, że nie raz tam wrócę. Z Magdą i Przemkiem obraliśmy strategię, że będziemy dużo spacerować, zwiedzać i przy okazji robić zdjęcia (czyli tak, jak lubię). Miasto jest piękne, nie przytłacza, wszędzie można dojść pieszo. W sumie przeszliśmy ok. 35 km – całkiem nieźle, jak na półtora doby:) Do tego śródziemnomorskie światełko, które nie zawiodło.
Ten wyjazd pozwolił mi także lepiej poznać moją Parę przyszłych nowożeńców. Przy dobrym winie wieczorem wiele się o sobie dowiedzieliśmy, choć tak naprawdę, to było nasze drugie spotkanie ever. I chyba ten aspekt mojej pracy najbardziej mnie kręci. Poznawanie nowych ludzi, ich historii, wzajemnych relacji. Właśnie dzięki temu jestem w stanie „ulepić” ze zdjęć wycinek Waszego wspólnego życia.
Wisienką na torcie całego przedsięwzięcia była dla mnie wiadomość od Przemka zaraz po tym, jak obejrzeli z Magdą zdjęcia:)
„Dawid! Mistrzostwo świata! Wszystkie moje dziewczyny, siostra, mama, czy Magda jednogłośnie popłakały się ze wzruszenia:) Organizacyjnie nie mogłem się nadziwić dla tej wycieczki, było po prostu super, ale zdjęcia to już najwyższa półka. Są mega!!! Wielkie ukłony i ogromne dziękuję:)”
Magda, Przemek – bardzo Wam dziękuję za wspólną przygodę;)
Magiczna sesja
Dzięki wielkie :)
Mega!!