WHEREVER YOU GO
Dzień ślubu Natalii i Kamila będę jeszcze długo wspominał. Kiedy spotkaliśmy się osobiście jakiś tydzień przed ich ślubem, już wiedziałem, że dużo nas łączy i że los nieprzypadkowo skrzyżował nasze drogi. Na pewno znacie te uczucie, kiedy poznajecie kogoś i macie wrażenie, że znacie się już bardzo długo i rozmawiacie ze sobą, jak bardzo dobrzy znajomi. Natalia i Kamil są ze sobą już ponad 10 lat. Mówiąc, że są ze sobą, naprawdę mam na myśli, że są ze sobą:) Razem mieszkają, razem podróżują, razem pracują. Wszystko robią razem. Czy w związku z tym istnieje możliwość, że ich pokłady miłości się wyczerpią, biorąc pod uwagę „eksploatację” na taką skalę? Myślę, że to wręcz niemożliwe. Oni napędzają się wzajemnie do działania. Jedno bez drugiego, to tylko połówka całości. Podążą za sobą wszędzie, choćby na koniec świata. Są dla siebie kochankami, najlepszymi przyjaciółmi, najbliższą rodziną. I życzę im, żeby to się nigdy nie zmieniło!
Dzień ślubu rozpoczęliśmy od kameralnych przygotowań w pięknie położonej agroturystyce w sercu Suwalszczyzny. Całe szczęście przyjechałem troszkę wcześniej, dzięki czemu mogłem się nacieszyć pięknym widokiem i pooddychać powietrzem, w którym już było wyczuwalnych dużo emocji, które czekały na nas tego dnia. Generalnie podczas przygotowań mieliśmy dużo dobrej zabawy:) Przy okazji z Kamilem stwierdziliśmy, że mamy podobne (dość specyficzne) poczucie humoru;)
Sam ślub, to ciąg wzruszeń i uśmiechów. Momentami musiałem sobie przypominać, po co tutaj jestem, żeby nie przegapić najważniejszych momentów i uwiecznić je na zdjęciach:)
Wesele, to już czyste szaleństwo!:) Pierwszy taniec, jakby żywcem wyjęty z jakiegoś filmu. Tort produkcji własnej Natalii. Goście w szampańskim nastroju. Bawiłem się wyśmienicie:) I mam nadzieję, że Wy również nie pozostaniecie obojętni wobec poniższych zdjęć;)
Żaden film nie jest w stanie przenieść nas z powrotem tak dobitnie jak Twoje zdjęcia – arcydzieło! Dzięki Dawidek :D Jesteś nasz człowiek :) Do zobaczenia na Suwalszczyźnie!